piątek, 2 maja 2014

Moja przygoda z tym programem wymiany kulturowej zaczęła się w ubiegłe wakacje, gdy dowiedziałam się od koleżanki ( za pomocą Facebooka) o jej podboju USA. Oczywiście pogadałyśmy na Skype – pozdrawiam Asię K., powiedziała mi co i jak, więc pełna zapału wzięłam się do pracy. Jednakże po pewnym czasie wakacyjne przygody przyćmiły moje zamysły (party never ends:) W marcu żądna przygód i znudzona zimą zaczęłam intensywniej myśleć nad tym programem. Po całej papierkowej robocie( w sumie nie ma tak źle: referencje opieki nad dziećmi, referencje charakteru, zaświadczenie medyczne i umowa) oraz godzinach spędzonych nad sklejaniem filmiku mnie promującego moja aplikacja została przesłana do amerykańskiej agencji AuPair Care. Szczęśliwym trafem już po jednym dniu znalazłam pierwszą rodzinkę:) Nie zdążyłam się z nimi skontaktować, gdyż na moim profilu pojawiła się moja dreamt family!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz